Krzysztof, którego przed chwilą poproszono o prezentację wyników pracy przed kilkudziesięcioma osobami z całej firmy. Jeszcze kilka godzin wcześniej był zmotywowany, pełen zapału. Teraz siedzi w sali konferencyjnej, serce wali mu jak oszalałe, a ręce drżą tak, że nie jest w stanie chwycić kubka z kawą. Przez głowę przebiega myśl: „Przecież nie dam rady, wszystko mi się pomieszało!”. Dlaczego czasem stres zamiast dodawać energii, dosłownie nas paraliżuje i odbiera jasność myślenia?
W tym artykule przyjrzymy się mechanizmom psychologicznym i fizjologicznym, które stoją za naszym „zamrożeniem” w obliczu trudnych wyzwań. Podzielę się też kilkoma sposobami, dzięki którym można odwrócić ten proces i odzyskać kontrolę nad swoimi reakcjami.
Skąd się bierze paraliżujący stres?
Odruch walcz – uciekaj – zastygnij
Ewolucyjnie nasz organizm jest zaprogramowany na trzy rodzaje reakcji w obliczu zagrożenia: walkę, ucieczkę albo zastygnięcie. Czasem zapominamy o tej ostatniej, a okazuje się, że często to właśnie ona staje się naszym automatycznym sposobem reagowania. W sytuacji wysokiego stresu ciało i umysł mogą chwilowo „wyłączyć się”, aby przetrwać – tak, jak zwierzę, które zastygając w bezruchu, chce niepostrzeżenie przeczekać niebezpieczeństwo.
Nadmierne wydzielanie hormonów stresu
Kiedy stres jest nagły i intensywny, do krwiobiegu trafiają duże ilości adrenaliny i kortyzolu. Te hormony są korzystne na krótką metę (dają zastrzyk energii do działania), ale przy ich nadmiarze – lub gdy stres jest długotrwały – mogą dosłownie przytłoczyć układ nerwowy. Efektem bywa właśnie wewnętrzny chaos, brak koncentracji i wrażenie, że „nie jestem w stanie się poruszyć”.
Filtry poznawcze i negatywne myśli
Często to nie sama sytuacja stresowa nas paraliżuje, ale nasza interpretacja. Wyobraź sobie, że dostajesz zadanie z krótkim terminem. Dwa scenariusze:
-
Interpretacja pozytywna: „To wyzwanie, ale mam wystarczająco dużo kompetencji, żeby je zrealizować.”
-
Interpretacja negatywna: „Nie zdążę, jestem do niczego, na pewno wszyscy zobaczą, że się nie nadaję.”
Zgodnie z badaniami Kelly McGonigal, ta druga myśl wzmaga fizjologiczną reakcję stresową i sprawia, że czujemy się przytłoczeni i zblokowani.
Wyuczona bezradność
Martin Seligman w swoich klasycznych badaniach opisał zjawisko „wyuczonej bezradności” – jeśli wielokrotnie doświadczaliśmy sytuacji, w których nie mieliśmy wpływu na wydarzenia, to nawet w nowych okolicznościach możemy reagować paraliżem. Z góry zakładamy, że „i tak nic się nie da zrobić”, co pogłębia poczucie przytłoczenia.
Jak odwrócić „zamrożenie” w działanie?
Rozpoznaj sygnały ciała
Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, co dzieje się w naszym organizmie. Serce wali, oddech przyspiesza, a mięśnie napinają się – to znaki, że ciało wchodzi w tryb obrony.
-
Propozycja ćwiczenia: gdy poczujesz intensywny stres, poświęć chwilę, by skoncentrować się na wrażeniach w ciele. Co czujesz w klatce piersiowej, ramionach, szczęce? Ta krótka uważność pomaga przywrócić kontrolę i minimalnie obniżyć poziom napięcia.
Technikę „STOP” dostosuj do paraliżu
-
S (Stop) – Zatrzymaj się, zauważ, że właśnie doświadczasz paraliżu stresowego.
-
T (Take a breath) – Zrób głęboki wdech i wydech; spróbuj wyregulować oddech (np. licząc 4 sekundy na wdech, 4 sekundy na wydech).
-
O (Observe) – Oceń racjonalnie, co się dzieje. Czy naprawdę nie masz żadnego wyjścia? Może istnieje kilka opcji, na które wcześniej nie zwróciłeś uwagi?
-
P (Proceed) – Wybierz pierwszy drobny krok, nawet jeśli wydaje się niewielki. Czasem wystarczy przenieść uwagę na jedną konkretną czynność (np. otworzyć dokument i napisać tytuł prezentacji).
Odwróć narrację wewnętrzną
Angela Duckworth w kontekście „grit” (wytrwałości) zwraca uwagę, że postrzeganie trudności jako okazji do rozwoju zmienia naszą biochemię. Zamiast myśleć: „To mnie przerośnie, nie mogę się ruszyć”, spróbuj: „To duże wyzwanie, ale może pomóc mi się rozwinąć. Wykonam jeden niewielki krok – właśnie teraz.” Takie nastawienie, zwane czasem „growth mindset” (umysł nastawiony na rozwój), może z czasem zredukować poziom lęku.
Wsparcie społeczne
W sytuacjach paraliżującego stresu rozmowa z kimś życzliwym bywa bezcenna. Nawet krótkie „Muszę się wygadać” skierowane do przyjaciela czy współpracownika może przywrócić poczucie wpływu. Rozważ też wsparcie terapeuty lub coacha, jeżeli zjawisko paraliżu w stresie powtarza się często i znacznie utrudnia Ci życie.
Stopniowe oswajanie stresora
Jeżeli boisz się publicznych wystąpień, nie zaczynaj od największej sceny. Zacznij od krótkiego wystąpienia przed dwiema zaufanymi osobami, potem przed małą grupą, a dopiero później przed szerszą publicznością. Zmniejszasz w ten sposób ryzyko gwałtownej reakcji „walki – ucieczki – zamarcia”. Każde kolejne doświadczenie wzmacnia przekonanie „mogę sobie z tym poradzić” – i obniża ryzyko paraliżu.
Jak wyglądała transformacja Krzysztofa?
Początkowo Krzysztof wciąż czuł, że przed wystąpieniami wszystko mu się miesza i pojawia się w głowie jedynie czarna wizja porażki. Zaczął jednak od małych kroków:
-
W ciągu tygodnia przed prezentacją codziennie przez kilka minut wizualizował sobie, jak sprawnie prowadzi spotkanie.
-
Tuż przed wejściem na salę robił krótkie ćwiczenie oddechowe.
-
Używał zdania: „To tylko wyzwanie, dam radę zacząć od pierwszego zdania” zamiast „Na pewno się zatnę już na początku.”
Choć pierwsze próby nie były idealne, to stopniowo zauważał, że uczucie paraliżu słabnie, a pewność siebie rośnie z każdym kolejnym wystąpieniem.
Paraliżujący stres to nie znak, że jesteś „słaby”, ale naturalny, ewolucyjnie zaprogramowany mechanizm obronny, który w dzisiejszym świecie nieraz się uaktywnia w sytuacjach pozornie tylko zagrażających życiu (np. wystąpienia publiczne, trudne rozmowy). Kluczem jest rozpoznanie tego mechanizmu i podjęcie działań, które uspokoją układ nerwowy oraz zmienią negatywną narrację wewnętrzną.
-
Pamiętaj: najczęściej paraliż wywołują nie same wydarzenia, a nasza interpretacja i przekonania o braku kontroli.
-
Zadbaj o ciało i umysł: wprowadź świadome techniki oddechowe, postaraj się zmniejszać stresory metodą małych kroków.
-
Buduj zasoby: wspierające relacje, drobne sukcesy i praktyka zmiany perspektywy sprawiają, że z czasem ciało i umysł przestają reagować tak silnym napięciem.
Dzięki konsekwentnemu ćwiczeniu nowych nawyków zamiast obezwładnienia możesz doświadczyć pozytywnej energii, którą stres potrafi dostarczyć. Wtedy staje się on bodźcem do wzrostu – a nie powodem do „zamrożenia” przed wyzwaniem.
BIBLIOGRAFIA I WYKAZ ŹRÓDEŁ
Książki i monografie:
McGonigal, K. (2015). The Upside of Stress: Why Stress Is Good for You, and How to Get Good at It. Avery.
Seligman, M. E. P. (1991). Learned Optimism: How to Change Your Mind and Your Life. Knopf.
Duckworth, A. L. (2016). Grit: The Power of Passion and Perseverance. Scribner.
Dweck, C. S. (2006). Mindset: The New Psychology of Success. Random House.
Sapolsky, R. M. (2004). Why Zebras Don’t Get Ulcers: The Acclaimed Guide to Stress, Stress-Related Diseases, and Coping. Holt Paperbacks.
LeDoux, J. (2002). The Emotional Brain: The Mysterious Underpinnings of Emotional Life. Simon & Schuster.
Porges, S. W. (2011). The Polyvagal Theory: Neurophysiological Foundations of Emotions, Attachment, Communication, and Self-Regulation. Norton.
Artykuły naukowe i raporty:
Beilock, S. L., & Carr, T. H. (2001). On the fragility of skilled performance: What governs choking under pressure? Journal of Experimental Psychology: General, 130(4), 701–725.
🔗 https://doi.org/10.1037/0096-3445.130.4.701
Schacter, D. L., Gilbert, D. T., & Wegner, D. M. (2011). Psychology. Worth Publishers – rozdział o emocjach i stresie.
Gross, J. J. (2015). Emotion regulation: Current status and future prospects. Psychological Inquiry, 26(1), 1–26.
American Psychological Association (APA). (2020). Stress Effects on the Body.
🔗 https://www.apa.org/topics/stress/body